Krótka photo story o tym, jak powstała deska Puls Custom 130l (235 cm x 69 cm), dla przefajnego Ridera Huiga z Belgii, który bardzo dokładnie projektował deskę wraz ze Stefanem i dokładnie wiedział, czego od deski oczekuje. Jest to prawdziwy CUSTOMa i mamy nadzieję, że spełni oczekiwania :)
Zaczęło się tak:
Na zdjęciu poniżej widać różnicę w kształcie i wielkości, w porównaniu do Pro Wave 85l.
Kolejne etapy laminowania kolejnych warstw Carbonu i Kevlaru, gdyż deska
wykonana została w najwyższej Technologii Platinum.
I wykańczanie (godz. 22:30) i wreszcie Anna wkracza do akcji woo hoo :)
Po lakierowaniu ostatniego, czarnego koloru przyszedł moment rozklejania, którego fragment mieliście okazję zobaczyć na krótkim filmiku.
Finalny efekt poniżej:
Zapakowana bardzo dokładnie, opuściła dziś fabrykę.
Czekamy na fotki z pływania, gdyż umiejętności Ridera są bardzo wysokie!
Huig, we are waiting for photos from the actions on the water :) Wind is coming...
Tuesday, December 15, 2015
Właśnie trwają ostatnie prace wykończeniowe nad deseczką custom wave, zrobioną zgodnie z projektem jej przyszłego ridera.
Wstawiłam filmik na Instagram i teraz da się tylko tu linka wstawić:
Tak na szybko w kilku słowach :) właśnie
jest 3 rano, o 6:30 na basen, od 8 praca, o 12 zrywka na akrobatykę
na godzinę i dalej do roboty...wieczorem bieganie lub siłka.
Nie mam w zwyczaju podsumowywać roku, ponieważ
na ws, go nie kończę :)
Właśnie od zeszłego roku wraz z paroma
wariatami, pływamy niezależnie od pory roku, czy temperatury,
zgrało się to ze wsparciem od Puls Boards i Hydrosfery -
potrzebowałem zmiany, a to wsparcie okazało się strzałem w 10!
Zapewne progress łatwiej i przyjemniej zrobić
w ciepłym klimacie, ale dużo łatwiej wyrywać po kilka dni w
zimnym, niż organizować "wakacje". Udało się urwać
naprawdę sporo dni na wodzie. A co za tym poszło progress-a to chyba
najważniejsze w tym sporcie (chociaż zawsze niewystarczający :) )
progress - pierwsze pushe
W sporcie wyniki mówią same za siebie.
ABC Best Trick Contest - pierwsze zawody w tym
roku w Polsce i wygrana backloopem OH,
Supreme Big Days - półfinały z pierwszym
moim podwójniakiem na zawodach,tak mokrym, że ocenionym na 5 pkt :)
ale zawsze... oraz po ciekawej rywalizacji na WaveCamp Pro - top10
:/-szkoda:/
Jestem mega niezadowolony z wyników w tym
sezonie, pierwszy raz w życiu miałem dograny cały sprzęt, a
wyznaję zasadę, że szczęście sprzyja lepszym - i tak też było na
zawodach, dlatego chylę czoła przed wszystkimi lepszymi i biorę
się za zimowy trening, zarówno na wodzie, siłowni jak i w teorii.
PulsBoard ClassicShape Quad 2015
Cieszy mnie, że udaje się tworzyć TEAM,
zarówno ze Stefanem z Puls Boards jak i Kamilem z Hydrosfery i
oczywiście z Jumkiem... to motywuje i daje efekty :) TEAM Pulsa jest
większy i Hydro też, wspieramy się na spotach itp, ale to z
Jumkiem najwięcej pływam, trenujemy na sucho, wspieramy się na
zawodach itp.
50knots+ Ustka( Simmer BlackTip 2015 i 2016,PulsBoards QS i PRO)
Mikołajki 6.12.2015 Rowy (Simmer BlackTip 2016 i 2014, PulsBoards QS i PRO)
27.06.2015 Żona , Przyjaciele i WS (Simmer BlackTip2014)
Nigdy wcześniej nie byłem w tzw.TEAM'ie ... a
z czym to się wiąże w moim przypadku?
Oprócz wspólnych wypadów, treningów,
łatwości nagrania jakiś action clipów w celach
promocyjno-zajawkowych, sprowadza się do jak największej ilości
pływania oraz testowania sprzętu i współtworzenia go :) często
po nocach na wspólnych spotkaniach.. .ale satysfakcja później jest
ogromna.
Jeśli chodzi o deski - PULS BOARDS - gdybym
miał do wyboru pływać na jakichkolwiek deskach - naprawdę
szczerze - wybrałbym właśnie PULSA , Stefanowi tego nie mówię,
bo aż tak mu nie słodzę na co dzień - bo nie o to w tym chodzi,
więc niech chociaż tu przeczyta, że jest naprawdę niezły :) ale
serio. Poza tym strasznie mi się podoba, że jest to polska
produkcja...
W tej chwili kształty desek wave można
sprowadzić do:
- kształtu klasycznego
- kształtu compactowego
- wariacji pomiędzy nimi.
Ja pływam na takim właśnie połączeniu
(PRO2016) - deska posiada stosunkowo grube burty w okolicach palety,
dzięki czemu nie traci prędkości przy bottom-turn'ach, szybko
zwężający się kształt w kierunku rufy, który ułatwia dynamiczne
pływanie na falach, ścięta rufa - dzięki której na falach do 2m
można dużo łatwiej radykalnie pływać. Dno raczej on-shor'owe -
mocno rozrzeźbione, co ułatwia napędzanie się między falami do
skoków i inicjowanie skrętów na fali. Specjalnie wzmacniana.
Tri-fin. Lekka.
Mógłbym o niej pisać i pisać... mi
podpasowała idealnie. Z kolei Jumek (QS 2016) też ma połączenie
compactu z klasykiem, jednak mojej desce bliżej do klasycznej, a
Jumka do compactu... z zupełnie innymi rozwiązaniami...o których
też można pisać i pisać... wypłaszczony fragment dna powyżej
palety, żeby lepiej odpalała, zredukowana wyporność na rufie do
surfingowych zawijek, rocker do lepszego wklejania wysokich
backloop'ów, super mocna-przy zachowaniu lekkości... itp... ale
morał z tego jest taki, że można zaprojektować deskę naprawdę
pod siebie.
Jeśli chodzi o żagle i cały osprzęt... póki
co nie mamy wpływu w ich tworzenie, bardziej zaopiniowanie na
Polskim rynku...
6 Grudnia 2015 - Rowy
Przed podjęciem decyzji o Simmerze tesowałem
kilka marek 4 listwowych żagli. Wszystkie z wyjątkiem 2 firm nie
były stabilne w przeżaglowaniu, a do wave'u jest to dla mnie jeden
z wyznaczników, współpraca z Hydrosferą przeważyła szalę na
jeden z tych żagli - czyli Simmer Black Tip.
Żagiel musi być dla mnie stabilny, generować
dużo mocy, mieć ciąg bliżej masztu, być bardziej side-on, musi
być wytrzymały i mi się podobać.
3.4, 3.7 takluję na 340, 4.2, 4.7 na 370 , a
5.3 na 400...
Pływałem na rocznikach 2014, 2015 i 2016...
Różnice na pierwszy rzut oka są niewielkie,
ale jednak odczuwalne.
Co roku żagle są skracane po maszcie (o ok
1cm) i poszerzane po bomie (o ok 1cm).
Największe różnice są w materiałach, gdzie
co roku żagiel jest mocniejszy, a zarazem lżejszy.
Na 2016 wybrałbym nadal BlackTipa, który
jest jeszcze mocniejszy (Simmer po 2015 zrezygnował z 100%
zbrojonego Halo, ale wprowadził wersję BlackTip HD - wzmacnianą
dodatkowo).
Na moje potrzeby pływania, a czasami naprawdę
mnie konkretnie zmieli, wybrałbym i tak lżejszą wersję (nie HD),
ponieważ cenię sobie lekkość żagla, a wiem, że są wystarczająco
mocne, zastanowiłbym się nad HD w rozmiarze 3.4.
Żagiel 5.3 - czyli największy z mojego
quivera zamieniłbym zdecydowanie na 5.0 Tricera, żagiel 3-listwowy, który jest niesłychanie lekki i łatwy w prowadzeniu (405 po
maszcie, pozwala na otaklowanie na 370 z długą przedłużką),
przyjemny, ale także do stosowania w przyjemnych warunkach - czyli
nie przeżaglowany.
Z modeli 5-listwowych jest też Apex i Icon.
Osobiście zakochałem się w 4 listwowych żaglach, więc na temat
5' się nie wypowiadam.
Pzdr. Łukasz Trzasku Trzaskowski POL344
(
PulsBoards, SimmerSails, Hydrosfera, Mystic , FolkFinn) Zdjęcia : Jakub Klimek , Adam Lożyński, My Point of View , ...
Monday, December 7, 2015
W tym roku listopad rozpieścił nas zarówno pod względem temperatur, jak i przede wszystkim wiatru. Nasz Team Rider Michał "Jumek" Pałyska wraz z Nikodemem Merlakiem nagrali i zmontowali film z listopadowych zmagań. Warto obejrzeć, gdyż widać na nim siłę polskiego wave'ridingu. Postępy idą w tempie geometrycznym, więc trzymamy dalej mocno kciuki.
Monday, November 30, 2015
Dawno nie pokazywałam Wam naszego warsztatu, w którym powstają deski, tym bardziej że przeszedł on gruntowną przebudowę, która wprawdzie jeszcze nie jest skończona w 100%, ale już prace w niej trwają.
Podjeżdżając pod nasz adres, już od razu można się zorientować, że jest się w dobrym miejscu, gdyż przed samą bramą stoi nasz surf bus, którym docieramy wraz z naszymi deskami na najróżniejsze spoty.
PULS boards bus
Odpowiedni adres potwierdza również decha:
Warsztat podzielony jest teraz na dwie części "starą" i "nową".
Oczywiście nadal korzystamy ze "starej" części, w której mamy kącik z chemikaliami, stół do cięcia tkanin i starą lakiernię, w której teraz jest np kładziony antypoślizg. Tutaj też robimy większość napraw sprzętu, który oddawany jest do serwisu.
Kącik z chemikaliami
Stół do cięcia tkaninek
Serwis
Antypoślizgownia
W antypoślizgowni na ścianie żyje sobie stworek, który z każdym kolejnym lakierowaniem desek zmieniał swoją postać. Jak zostawało w pistolecie trochę lakieru, to Stefan trach i dorabiał mu jakiś kolejny element, Ja go bardzo lubię i absolutnie nie pozwalam usunąć ze ściany.
A teraz nowa część...
Hehehe, nawet nie wiedzieli że jestem :)
W nowej części mamy osobne, 3 dedykowane pomieszczenia (2 widać było na filmie :)):
Shape'rnia
Szlifiernia
Przyszła lakiernia
Lakiernia nie jest jeszcze skończona i na razie jest częściowo składzikiem... ale będzie taka z prawdziwego zdarzenia.
Za tymi drzwiami natomiast znajduje się biuro, gdzie przyjmowane są zamówienia, odbywa się też cała praca związana z wszelakimi projektami, grafikami, fakturami, tworzona była strona, szykowane są paczuszki z naklejkami, śrubkami, deski są pakowane itp itd, natomiast tam też deski są oklejane, czy to do nałożenia malowanej grafiki, czy też przyklejane są naklejki.
Biuro
Jeszcze kilka ostatnich ujęć:
Na tym kończymy spacer po naszym miejscu pracy.
Pozdrawiam Ania.
Wednesday, November 25, 2015
fot. Iza Guga-Marek
Sprawdziłam dzisiaj w Google Maps, że Pozo oddalone jest od warsztatu o 4772 km i jakbyśmy chcieli pokonać tą drogę lądowo, wówczas zajmie nam to 65 godzin! W tym 34 godziny promem (1293 km)!
Kiedyś mieliśmy taki pomysł, żeby przyoszczędzić i że ja z dziewczynami polecimy samolotem, a Stefan zapakuje sprzęt i bagaże do busa i uda się drogą lądową... Mieliśmy w ten sposób zaoszczędzić na transferze sprzętu, bagażu, wynajęciu samochodu na miejscu oraz na jednym bilecie samolotowym... no i nie dość, że dla jednego kierowcy to niezły wysiłek, to jeszcze finansowo wyszło to tak absurdalnie drogo, że świetne pomysły pozostawiliśmy w pudełku "absurdy", a do Pozo dalej latamy samolotem :)
Tuesday, November 24, 2015
Już tylko do piątku (27.11) można składać zamówienia na deski, by miały szansę stać się świątecznymi prezentami. W procesie produkcyjnym każdy dzień się liczy, więc warto byłoby nie czekać do ostatniej chwili.
Mi się jeszcze nie zdarzyło znaleźć takiego prezentu pod choiną, ale przyznam, że marzy mi się deska przewiązana ogromną kokardą (no ciekawa, czy Stefan to czyta... :))
Friday, November 20, 2015
Mam pewne zaległości w pisaniu, więc może po krótce postaram się streścić, co działo się w ostatnim czasie w PULSie.
Dzisiaj skończyliśmy prace nad deską Pro Wave 85l, która jest pierwszą deską z nową grafiką #Crazy-line. Uważam, że zdjęcia nie oddają jej koloru, w rzeczywistości wygląda jeszcze fajniej. Mam nadzieję, że możliwości customizacji, które daliśmy sprawią, że każdy może zaprojektować coś dla siebie.
Dodatkowo, jesteśmy w trakcie tworzenia bardzo ciekawej deski, 130l custom wave, z kształtem opracowanym bardzo szczegółowo wraz z zamawiającym. Pokażę Wam fotki z procesu produkcji, jak już będzie efekt końcowy.
Spędził u nas też parę dni Maciek Rutkowski, projektując w pocie czoła swoje nowe customy.
Powstaje też moja osobista deska. Nie teamowa, tylko prawdziwa moja, tylko moja i może dostanę ją na urodziny :) w przyszłym tygodniu.
Przeszliśmy też wielką przebudowę warsztatu, mamy 3 dodatkowe pomieszczenia: nową shape'rnię, osobną szlifiernię i lakiernię. Nie jest jeszcze ukończona w 100%, więc efektem końcowym będziemy się chwalić na koniec, natomiast już teraz bardzo ułatwi i przyspieszy to pracę.
Na koniec dodam jeszcze, że mądrzy ludzie powiedzieli, że powinnam zacząć pisać również po angielsku. No i ja będę... niebawem... ale na razie zacznę od FB :)
PS. Zapomniałam dodać, że z nowości, mamy też Instagram...