Łukasz Trzaskowski o jego sezonie, żaglach i deskach...
Udanej lektury.
___________________________________________________________
Tak na szybko w kilku słowach :) właśnie
jest 3 rano, o 6:30 na basen, od 8 praca, o 12 zrywka na akrobatykę
na godzinę i dalej do roboty...wieczorem bieganie lub siłka.
Nie mam w zwyczaju podsumowywać roku, ponieważ
na ws, go nie kończę :)
Właśnie od zeszłego roku wraz z paroma
wariatami, pływamy niezależnie od pory roku, czy temperatury,
zgrało się to ze wsparciem od Puls Boards i Hydrosfery -
potrzebowałem zmiany, a to wsparcie okazało się strzałem w 10!
Zapewne progress łatwiej i przyjemniej zrobić w ciepłym klimacie, ale dużo łatwiej wyrywać po kilka dni w zimnym, niż organizować "wakacje". Udało się urwać naprawdę sporo dni na wodzie. A co za tym poszło progress-a to chyba najważniejsze w tym sporcie (chociaż zawsze niewystarczający :) )
![]() |
progress - pierwsze pushe |
W sporcie wyniki mówią same za siebie.
ABC Best Trick Contest - pierwsze zawody w tym
roku w Polsce i wygrana backloopem OH,
Supreme Big Days - półfinały z pierwszym
moim podwójniakiem na zawodach,tak mokrym, że ocenionym na 5 pkt :)
ale zawsze... oraz po ciekawej rywalizacji na WaveCamp Pro - top10
:/-szkoda:/
Jestem mega niezadowolony z wyników w tym sezonie, pierwszy raz w życiu miałem dograny cały sprzęt, a wyznaję zasadę, że szczęście sprzyja lepszym - i tak też było na zawodach, dlatego chylę czoła przed wszystkimi lepszymi i biorę się za zimowy trening, zarówno na wodzie, siłowni jak i w teorii.
![]() |
PulsBoard ClassicShape Quad 2015 |
Cieszy mnie, że udaje się tworzyć TEAM, zarówno ze Stefanem z Puls Boards jak i Kamilem z Hydrosfery i oczywiście z Jumkiem... to motywuje i daje efekty :) TEAM Pulsa jest większy i Hydro też, wspieramy się na spotach itp, ale to z Jumkiem najwięcej pływam, trenujemy na sucho, wspieramy się na zawodach itp.
Nigdy wcześniej nie byłem w tzw.TEAM'ie ... a z czym to się wiąże w moim przypadku?
Oprócz wspólnych wypadów, treningów,
łatwości nagrania jakiś action clipów w celach
promocyjno-zajawkowych, sprowadza się do jak największej ilości
pływania oraz testowania sprzętu i współtworzenia go :) często
po nocach na wspólnych spotkaniach.. .ale satysfakcja później jest
ogromna.
Jeśli chodzi o deski - PULS BOARDS - gdybym
miał do wyboru pływać na jakichkolwiek deskach - naprawdę
szczerze - wybrałbym właśnie PULSA , Stefanowi tego nie mówię,
bo aż tak mu nie słodzę na co dzień - bo nie o to w tym chodzi,
więc niech chociaż tu przeczyta, że jest naprawdę niezły :) ale
serio. Poza tym strasznie mi się podoba, że jest to polska
produkcja...
W tej chwili kształty desek wave można
sprowadzić do:
- kształtu klasycznego
- kształtu compactowego
- wariacji pomiędzy nimi.
Ja pływam na takim właśnie połączeniu (PRO2016) - deska posiada stosunkowo grube burty w okolicach palety, dzięki czemu nie traci prędkości przy bottom-turn'ach, szybko zwężający się kształt w kierunku rufy, który ułatwia dynamiczne pływanie na falach, ścięta rufa - dzięki której na falach do 2m można dużo łatwiej radykalnie pływać. Dno raczej on-shor'owe - mocno rozrzeźbione, co ułatwia napędzanie się między falami do skoków i inicjowanie skrętów na fali. Specjalnie wzmacniana. Tri-fin. Lekka.
Mógłbym o niej pisać i pisać... mi podpasowała idealnie. Z kolei Jumek (QS 2016) też ma połączenie compactu z klasykiem, jednak mojej desce bliżej do klasycznej, a Jumka do compactu... z zupełnie innymi rozwiązaniami...o których też można pisać i pisać... wypłaszczony fragment dna powyżej palety, żeby lepiej odpalała, zredukowana wyporność na rufie do surfingowych zawijek, rocker do lepszego wklejania wysokich backloop'ów, super mocna-przy zachowaniu lekkości... itp... ale morał z tego jest taki, że można zaprojektować deskę naprawdę pod siebie.
Jeśli chodzi o żagle i cały osprzęt... póki co nie mamy wpływu w ich tworzenie, bardziej zaopiniowanie na Polskim rynku...
![]() |
6 Grudnia 2015 - Rowy |
Przed podjęciem decyzji o Simmerze tesowałem kilka marek 4 listwowych żagli. Wszystkie z wyjątkiem 2 firm nie były stabilne w przeżaglowaniu, a do wave'u jest to dla mnie jeden z wyznaczników, współpraca z Hydrosferą przeważyła szalę na jeden z tych żagli - czyli Simmer Black Tip.
Żagiel musi być dla mnie stabilny, generować dużo mocy, mieć ciąg bliżej masztu, być bardziej side-on, musi być wytrzymały i mi się podobać.
3.4, 3.7 takluję na 340, 4.2, 4.7 na 370 , a
5.3 na 400...
Pływałem na rocznikach 2014, 2015 i 2016...
Różnice na pierwszy rzut oka są niewielkie,
ale jednak odczuwalne.
Co roku żagle są skracane po maszcie (o ok
1cm) i poszerzane po bomie (o ok 1cm).
Największe różnice są w materiałach, gdzie
co roku żagiel jest mocniejszy, a zarazem lżejszy.
Na 2016 wybrałbym nadal BlackTipa, który
jest jeszcze mocniejszy (Simmer po 2015 zrezygnował z 100%
zbrojonego Halo, ale wprowadził wersję BlackTip HD - wzmacnianą
dodatkowo).
Na moje potrzeby pływania, a czasami naprawdę
mnie konkretnie zmieli, wybrałbym i tak lżejszą wersję (nie HD),
ponieważ cenię sobie lekkość żagla, a wiem, że są wystarczająco
mocne, zastanowiłbym się nad HD w rozmiarze 3.4.
Żagiel 5.3 - czyli największy z mojego
quivera zamieniłbym zdecydowanie na 5.0 Tricera, żagiel 3-listwowy, który jest niesłychanie lekki i łatwy w prowadzeniu (405 po
maszcie, pozwala na otaklowanie na 370 z długą przedłużką),
przyjemny, ale także do stosowania w przyjemnych warunkach - czyli
nie przeżaglowany.
Z modeli 5-listwowych jest też Apex i Icon.
Osobiście zakochałem się w 4 listwowych żaglach, więc na temat
5' się nie wypowiadam.
Pzdr. Łukasz Trzasku Trzaskowski POL344
(
PulsBoards, SimmerSails, Hydrosfera, Mystic , FolkFinn)
Zdjęcia : Jakub Klimek , Adam Lożyński, My Point of View , ...
Zdjęcia : Jakub Klimek , Adam Lożyński, My Point of View , ...
No comments:
Post a Comment